Obecnie spółka posiada już 12 ładowarek na autostradach A2 i A1 między Warszawą a Trójmiastem
Z dzisiejszego komunikatu Grupy Lotos wynika, że do końca I kw. 2020 roku firma zamierza uruchomić 38 punktów ładowania samochodów elektrycznych, zlokalizowanych na jej stacjach benzynowych. – Wiele z nich zlokalizowanych będzie nie tylko na północy czy w centrum kraju, ale również przy trasach zachodniej i południowej Polski – powiedział wiceprezes spółki ds. korporacyjnych Jarosław Wittstock. Obecnie Lotos ma 12 stacji ładowania „elektryków”.
Warto wspomnieć, że w sieć ładowarek pojazdów elektrycznych inwestuje także krajowa konkurencja Lotosu, czyli Orlen. W grudniu ubiegłego roku spółka ta podała, że do końca bieżącego roku chce uruchomić punkty ładowania na 50 swoich stacjach w całym kraju. Większość ładowarek Orlenu zlokalizowanych jest obecnie na południu i zachodzie Polski.
Koncerny paliwowe coraz chętniej angażują się w motoryzację elektryczną gdyż staje się powoli jasne, że nie ma od niej odwrotu. Transport kołowy należy do jednego z najważniejszych emitentów dwutlenku węgla, powodującego ocieplenie klimatu. A większość naukowych analiz dowodzi, że samochody elektryczne emitują mniej CO2 niż spalinowe nawet przy dzisiejszym udziale źródeł odnawialnych w produkcji energii i przy obecnym poziomie zaawansowania technologii produkcji baterii.
Póki co jednak samochodów elektrycznych na polskim rynku jest bardzo mało. Z danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych wynika, że na koniec ubiegłego kwartału Polacy mieli zarejestrowanych ok. 3,9 tys. w pełni elektrycznych aut. Jedną z barier hamujących rozwój motoryzacji elektrycznej jest brak miejsc do ładowania baterii. Na koniec marca 2019 r. na polskim rynku funkcjonowało 1148 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów.
Fot. Wikipedia, CC BY 2.0