O kłopotach, które pojawiły się już na starcie budowy fabryki samochodów elektrycznych Izera pisaliśmy w portalu green-news.pl. ElectroMobility Poland tłumaczy, dlaczego podjęto decyzję o wycince lasu pod budowę zakładu.

Przeczytaj też: Miał być food truck, a będzie mobilny punkt szczepień

– Zgodnie z założeniami memorandum z dnia 15 grudnia podpisanego przez Ministerstwo Klimatu, ElectroMobility Poland, Katowicką Specjalną Strefę Ekonomiczną (KSSE), Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, miasto Jaworzno i Lasy Państwowe, strony pracują nad przygotowaniem terenu do rozpoczęcia inwestycji. Teren przeznaczony pod budowę fabryki Izery ma powierzchnię ok. 118 ha, z czego około 70 proc. stanowią zadrzewienia i zakrzaczenia. W przeszłości był to obszar intensywnej działalności przemysłowej, a kilkudziesięcioletni proces jego rekultywacji w kierunku leśnym nie zakończył się sukcesem – wyjaśnia Paweł Tomaszek, dyrektora ds. komunikacji i rozwoju biznesu EMP:

Zadrzewienia na terenie planowanej inwestycji są trwale uszkodzone na skutek działalności przemysłowej. Spółka wyjaśnia, że na analizowanym terenie i w jego sąsiedztwie brakuje form ochrony przyrody, przy równoczesnym występowaniu drzew silnie zdegradowanych, uszkodzonych i o wtórnym pochodzeniu. Potencjał siedliskowy tego obszaru jest stosunkowo niski.

Inwestycja, według EMP, ma wkomponować się w obecny charakter obszaru, na którym stosunkowo duże zakłady publiczne – elektrownie Jaworzno II i III otoczone są terenami leśnymi. Tereny zalesione wokół przyszłego terenu inwestycyjnego umożliwią dalszą migrację zwierząt na tym obszarze.

„Ze względu na niezadowalające i przedłużające się efekty rekultywacji, prezydent Jaworzna nie wydał nowej decyzji na dalsze przedłużenie procesu. W studium wwarunkowań kierunków zagospodarowania przestrzennego przedmiotowy teren uznano jako strategiczny obszar do inwestowania i nadano mu odpowiednie zapisy, przeznaczając m.in. pod przemysł” – wyjaśnia spółka.

Przeczytaj też: Jest szansa na szybki start dopłat do samochodów elektrycznych w Polsce

Cała sytuacja jest podobna do problemów, jakie miała Tesla szykując budowę swojej fabryki samochodów elektrycznych pod Berlinem. Jednak w przypadku Izery oczyszczenie terenu pod samą fabrykę to tylko fragment prac, jakie trzeba przeprowadzić. Niemal drugie tyle drzew trzeba wykarczować, by mogło powstać centrum wspierające produkcję, w którym znajdą się poddostawcy komponentów dla Izery.

Przypomnijmy, że przedstawiciele nadleśnictwa Chrzanów widzą wielki potencjał, jaki niesie za sobą budowa fabryki samochodów elektrycznych Izera na terenach należących do Jaworzna. Podważają jednak tę konkretną lokalizację i wskazują inne miejsca na terenie powiatu, w których projekt mógłby być rozwijany bez szkód dla środowiska.

Zdjęcie PAP/M.Kmieciński