Okrzyknięty rewolucyjnym samochód marki Piech zaprezentowano na targach motoryzacyjnych w Genewie
Piech to nowa marka stworzona przez Toniego Piecha, potomka Ferdynanda Porsche oraz legendarnego byłego prezesa koncernu Volkswagena – Ferdynanda Piecha. Nazwisko i rodzinne korzenie na pewno nie przeszkadzają mu w robieniu kariery w branży motoryzacyjnej. Ale auto pokazane przez jego firmę miałoby szansę obronić się, nawet gdyby zostało stworzone przez zupełnie anonimowego konstruktora.
Mark Zero, bo tak nazywa się pojazd, to sportowe coupe o stylistyce, która poruszy niejednego fana motoryzacji. Nie to jest jednak w nim najważniejsze, a zastosowana technologia, a konkretnie baterie. Pojazd ma napęd w 100-proc. elektryczny. Producent nie podał żadnych technicznych parametrów baterii. Jak jednak deklaruje, pozwalają na jednym ładowaniu przejechać ok. 500 kilometrów. Przy tym ich ładowanie do poziomu 80 proc. pozwalających na pokonanie 390 kilometrów, zajmować ma jedynie 4 minuty i 40 sekund.
Jeśli rzeczywiste dane potwierdzą się z zapewnieniami twórców auta Mark Zero może okazać się pojazdem przełomowym w historii elektrycznej motoryzacji. Jego "tankowanie" będzie bowiem trwać mniej więcej tyle, ile trwa napełnienie baku przeciętnego auta benzynowego. Ostatecznie może więc to przyczynić się do rozwiązania problemu z dalekimi podróżami, które od kierowców "elektryków" wymagają starannego planowania właśnie ze względu na konieczność przerw na długie ładowanie. Mark Zero ma trafić do produkcji w 2022 roku. Niestety, nie podano, ile będzie kosztować.