Partnerzy wspierający
KGHM Orlen Tauron
Ziobryści będą rozdzielać zielone pieniądze z Unii? Określają program „Mój prąd” jako seppuku dla energetyki

Trwa wyścig o fotel prezesa funduszu ochrony środowiska. Solidarna Polska krytykuje działania NFOŚiGW

Po tym, jak fotel prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki opuścił Piotr Woźny (szczegóły – tutaj), ogłoszono konkurs na jego następcę. Konkurs zbiega się w czasie z przygotowaniami do rekonstrukcji rządu. Dzisiejszy DGP uważa, że o posadę w NFOŚiGW może rozegrać się prawdziwa batalia.

Przeczytaj też: Polsat wchodzi w fotowoltaikę

Jak piszą Grzegorz Osiecki i Tomasz Zółciak, ziobryści mogą wprawdzie stracić resort środowiska (którym kieruje dziś Michał Woś), ale jednocześnie zwiększyć wpływy w NFOŚiGW, który obraca miliardami złotych na projekty środowiskowe. Politycy Solidarnej Polski nie potwierdzają tych doniesień. Mówi się jednak, że fundusz znalazł się w sferze zainteresowań Zbigniewa Ziobry i może stać się nowym frontem walki między ziobrystami a resztą PiS.

– Jeśli NFOŚiGW przejdzie w tę strefę wpływów, będzie to naprawdę kopernikański przewrót – mówi jeden z moich rozmówców. To bardzo dyplomatyczne postawienie sprawy. Solidarna Polska jest najbardziej negatywnie nastawioną do redukcji emisji CO2 i OZE frakcją w obecnym rządzie. DGP cytuje polityka SP, który mówi, że bardzo popularny program NFOŚiGW „Mój prąd”, który wspiera domową fotowoltaikę, to finansowanie przez polskie grupy energetyczne ich własnego seppuku.

Michał Woś jasno deklaruje, że chce iść w ślady Jana Szyszki, byłego prezesa NFOŚiGW – myśliwego. Forsuje też ustawę, która pozwoli uznać drewno z lasu za biomasę energetyczną (szczegóły – tutaj). Z kolei bardzo aktywny w mediach społecznościowych wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski postuluje wystąpienie Polski z unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2, EU ETS. Przeprowadzenie takiej operacji wymagałoby wystąpienia Polski z Unii.

Przeczytaj też: Orange inwestuje w energię z OZE

Cytowany przez DGP informator mówi, że doniesienia o kandydatach na prezesa Funduszu to tylko plotki, a w razie czego PiS i tak nie będzie chciał oddać tego ważnego stanowiska ziobrystom. Jak jednak sprawa się potoczy? Zobaczymy. Frakcyjne potyczki już dzisiaj uniemożliwiają politykom wdrożenie pilnego planu ratunkowego w PGG.

Foto: FB/Michał Woś

KATEGORIA
EKOLOGIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies