Płocki koncern bada potencjał dostawców realizujących infrastrukturę służącą dystrybucji alternatywnego paliwa. Chodzi o sieć kilkunastu stacji tankowania, rozmieszczonych w całej Polsce
O zapytaniu ofertowym przewidującym budowę 17 ogólnodostępnych punktów, w których autobusy, ciężarówki i samochody osobowe będą mogły zaopatrzyć się w wodór, poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Przeczytaj także: Po Warszawie czas na Rybnik. Pierwsza ogólnodostępna stacja tankowania wodoru już działa
Całodobowe stacje mają być zlokalizowane w różnych regionach kraju, od Gdańska po Kraków oraz od Szczecina po Rzeszów. Uwzględniono przy tym nie tylko duże miasta Polski w pobliżu dróg szybkiego ruchu, ale także strategiczne punkty przeładunkowe, np. Gdańsk – Port Północny czy Płock, gdzie znajdują się główne instalacje przetwarzania paliw.
Dla rynku to wyraźny sygnał, że Orlen przygotowuje się do budowy łańcucha wartości dla gospodarki wodorowej i mocniejszego wejścia na rynek zrównoważonej mobilności. Testy na pierwszej tego typu stacji w Polsce rozpoczęły się już w ubiegłym roku. Koncern zapowiedział wtedy kolejne lokalizacje tankowania alternatywnego paliwa m.in. w Katowicach, Bielsku-Białej, Gorzowie Wielkopolskim, Wałbrzychu, Krakowie oraz we Włocławku, Gdyni, Pile i Warszawie. Stacje wodorowe grupy działają już w czeskiej Pradze i w Litvinowie, w ramach sieci Orlen Benzina.
Z kolei w Polsce spółka rozwija także wodorowe technologie w ramach projektu Green H2. Zainicjował go jeszcze Lotos przed przejęciem przez Orlen. O dofinansowaniu unijnym dla tego projektu pisaliśmy w tekście Setki milionów złotych pomocy publicznej na produkcję zielonego wodoru w Gdańsku. Przy rafinerii stanie elektrolizer.
Warto podkreślić, że zainteresowania energetycznego koncernu z Płocka nie ograniczają się jedynie do inwestycji w infrastrukturę wodorową, ale skupiają się dzisiaj głównie na rozwijaniu różnych obszarów wytwarzania energii w sposób zrównoważony dla środowiska. Koncern inwestuje m.in. w energetykę wiatrową, fotowoltaikę czy biopaliwa.
Przeczytaj także: PGE i GE z pomysłem na wodór. Ma być dostarczany przez morskie farmy wiatrowe
W przyszłości ilość zielonej energii w portfelu spółki znacząco wzrośnie. Stanie się to wraz z uruchomieniem farmy budowanej przez Baltic Power w polskiej części Morza Bałtyckiego o mocy 1,2 GW, którą Orlen planuje oddać do użytku już w 2026 roku.
W kolejnej dekadzie energii z morskich farm Orlenu będzie przybywać. Spółka ma bowiem do dyspozycji kolejne licencje morskie przyznane przez państwo w ramach drugiej fazy rozwoju rynku offshore wind w Polsce, o czym pisaliśmy w tekście Bałtyk podzielony i co dalej? PGE i Orlen szacują, ile mocy da się wycisnąć z kolejnych projektów wiatrowych. Zużycie takich ilości zielonej energii w czasie wytworzenia może być wyzwaniem. Jednak można tę energię zmagazynować, zamieniając ją na wodór do późniejszego wykorzystania, np. dla transportu czy procesów produkcyjnych.
Przeczytaj także: Wodór doczeka się regulacji w Unii Europejskiej. Komisja prze ku założeniom z REPowerEU
Dlatego chociaż zapytanie rynkowe Orlenu nie musi zakończyć się zamówieniem, to może być krokiem świadczącym o coraz mocniejszym zaangażowaniu spółki w zrównoważoną mobilność. Byłby to też kierunek wpisujący się w strategię Unii Europejskiej, która tego typu projekty zaczyna mocno wspierać. Świadczy o tym choćby przyznanie prawie 7 mld euro na projekty budujące ekosystem gospodarki wodorowej w całej Europie. Wśród beneficjentów znalazła się także Polenergia z projektem elektrolizera o mocy ok. 105 MW. Szerzej o unijnych pieniądzach na wodorowe inicjatywy pisaliśmy w artykule Bruksela zatwierdziła prawie 7 mld euro na rozwój infrastruktury zielonego wodoru w Europie.