Europosłowie przegłosowali dyrektywę chroniącą konsumentów. Zakazano stosowania pseudoekologicznych etykiet na produktach i wprowadzania w błąd w reklamach
Dyrektywa uchwalona większością głosów Parlamentu Europejskiego w styczniu 2024 roku ma na celu zakończenie praktyk marketingowych, które wprowadzają w błąd klientów poszukujących ekologicznych produktów. W myśl nowych przepisów oznakowanie towarów powinno być bardziej precyzyjne. W praktyce oznacza to zakaz stosowania etykiet z hasłami typu: „przyjazny dla środowiska”, „neutralny dla klimatu” czy „ekologiczny”, o ile producent nie posiada na to stosownego certyfikatu.
Przeczytaj także: Popularna marka wyznacza nowy trend dla branży. Body Shop już w pełni wegański
Sam rynek etykiet środowiskowych też czeka rewolucja. W myśl nowych przepisów producenci będą mogli stosować na towarach wyłącznie ekologiczne znaki, które są oparte o oficjalne systemy certyfikacji lub zostały wprowadzone przez władze publiczne. To krok w kierunku transparentności rynku, na którym obecnie nie sposób odróżnić pseudoetykiety od tych opartych na rzetelnych podstawach.
Na tym jednak nie koniec. Producenci zostaną zobligowani do tego, by stawiać na trwałość wytwarzanych dóbr. Oznacza to konieczność umieszczania informacji o gwarancji na produkt w widocznym miejscu i zakaz nakłaniania konsumentów do przedwczesnej wymiany sprzętu. W przyszłości powstanie także jednolite oznaczenie, które będzie w większym stopniu eksponować produkty o przedłużonym okresie trwałości.
W myśl przepisów dyrektywy producenci nie będą już mogli twierdzić, że dany produkt nie ma wpływu na środowisko, bądź że jego wpływ jest ograniczony, a nawet pozytywny, powołując się na systemy kompensacji emisji.
Przeczytaj także: Nowa ustawa pomoże walczyć z greenwashingiem
Jak stwierdziła Biljana Borzan, sprawozdawczyni dyrektywy nowe przepisy zmienią codzienne życie Europejczyków, umożliwiając im wybieranie trwalszych, łatwiejszych do naprawy i bardziej zrównoważonych środowiskowo produktów.
Firmy nie będą już mogły oszukiwać ludzi, mówiąc, że plastikowe butelki są dobre, ponieważ firma zasadziła gdzieś drzewa – lub twierdzić, że coś jest zrównoważone, nie wyjaśniając, w jaki sposób – skomentowała Biljana Borzan
Dyrektywa musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Radę i opublikowana w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Wtedy oficjalnie stanie się prawem. Państwa członkowskie będą miały dwa lata na jej wdrożenie do prawa krajowego.
Nowa dyrektywa ma uzupełniać dyrektywę w sprawie oświadczeń środowiskowych, nad którą aktualnie pracują komisje Parlamentu Europejskiego. Dyrektywa ta ma jeszcze precyzyjniej określić warunki stosowania oświadczeń środowiskowych.
Foto: Freepik