Firmy zaangażowane w innowacyjny projekt pokazały, jak pływająca farma wiatrowa u wybrzeży Portugalii poradziła sobie w zmaganiach z orkanem Ciaran. Platforma, na której stoją wiatraki, wytrzymała starcie z silnym wiatrem i wysokimi falami
Nadejście orkanu Ciaran sprawiło, że w ostatnich dniach czytaliśmy wiele o ulewach i wichurach w różnych częściach Starego Kontynentu. Wiatr siał spustoszenie w wielu miejscach, zwłaszcza w zachodniej Europie. Są jednak tacy, którzy dzięki Ciaranowi mogą ogłaszać małe zwycięstwa.
Tak jest w przypadku OW Ocean Winds (spółki joint venture EDP i ENGIE), Repsol oraz Principle Power. Firmy te są zaangażowane w projekt pływającej morskiej farmy wiatrowej u wybrzeży Portugalii, zlokalizowanej na zachód od miejscowości Viana do Castelo.
Pływająca farma WindFloat Atlantic zmierzyła się z warunkami, jakie przyniósł nad Europę Ciaran. Jak przekazało Ocean Winds, unoszące się na Atlantyku wiatraki nie miały problemu z utrzymaniem się na pozycji, choć fale miały nawet 20 metrów wysokości, a wiatr osiągał prędkość blisko 140 km/h.
Przeczytaj też: KE rzuca koło ratunkowe przemysłowi i energetyce wiatrowej
Nie jest natomiast jasne, czy turbiny w tych warunkach generowały energię elektryczną. Na nagraniach udostępnionych przez OW normalnie pracują, jednak nie doprecyzowano, przy jakim wietrze i wysokości fal zarejestrowano film. Ale nawet jeśli dla bezpieczeństwa praca farmy została wstrzymana, to sama stabilność pływających platform może robić wrażenie.
Principle Power, producent i dostawca platform dla wiatraków, podkreśla, że w trakcie sztormu po raz pierwszy instalacja musiała stawić czoła 20-metrowym falom i wyszła z tego starcia zwycięsko. Poprzedni rekord ustanowiony został przez platformę na farmie WindFloat 1 – wtedy fale sięgały 17 metrów.
Przeczytaj też: PGE i GE z pomysłem na wodór
Pływająca elektrownia pracuje u wybrzeży Portugalii od 2020 roku, wyposażona jest w trzy turbiny Vestas o mocy 8,4 MW. Spółki zaangażowane w projekt traktują WindFloat Atlantic jako testową instalację, która ma wykazać, jakie są możliwości pływających farm wiatrowych. Dla sektora offshore wind (morska energetyka wiatrowa) to niezwykle ważne doświadczenia – nie wszędzie da się ustawiać turbiny na tzw. monopalach, wbijanych w dno morza.
Tam, gdzie głębokość jest większa, rozwiązaniem mają być właśnie pływające platformy, na których umieszcza się wiatraki. W przypadku WindFloat Atlantic platforma ma kształt trójkąta, a od każdego z rogów prowadzone są liny z kotwicami, które stabilizują całość.