Japoński producent wiąże z bateriami litowo-jonowymi ze stałym elektrolitem spore nadzieje
Japońska Toyota długie lata ignorowała w swojej strategii fakt, że najważniejszym trendem na rynku motoryzacyjnym jest rozwój samochodów elektrycznych na baterie i promowała napędy hybrydowe i wodorowe. Najnowsze doniesienia wskazują jednak, że Toyota zamierza na poważnie włączyć się w rynkową rewolucję. Ogłosiła właśnie, że opracowała nowy, przełomowy typ baterii dla swoich aut elektrycznych. Technologia ta ma zmienić przyszłość całego rynku motoryzacyjnego.
Przeczytaj też: Rimac jak Elon Musk. Rusza z produkcją magazynów energii
Będą to dalej dominujące obecnie baterie litowo-jonowe (Li-Ion), ale ze stałym elektrolitem (obecnie stosuje się ciekłe). Już w połowie 2022 r. Toyota chwaliła się, że ma ponad 1300 patentów związanych z bateriami Li-Ion. Wcześniej koncern zapowiedział, że zamierza inwestować w rozwój baterii do samochodów elektrycznych i osiągnąć 200 gigawatogodzin możliwości produkcyjnych do 2030 roku.
Na bazie nowych baterii litowo-jonowych Toyota zamierza stworzyć całą nową generację aut, które do sprzedaży trafią już w 2026 roku. Osiągi tych samochodów mają znacząco przewyższać obecnie dostępne na rynku modele. Nowe Toyoty mają przejeżdżać do tysiąca kilometrów na jednym ładowaniu (aktualnie najlepsze wyniki to 500-550 km). Ładowanie baterii ma trwać do 20 minut, co też jest sporym skokiem technologicznym.
Przeczytaj też: Pierwsza w Polsce wodorowa lokomotywa Pesy dopuszczona do użytku
Nowa linia aut ma być jednak droższa od obecnego rynkowego standardu. Dopiero po 2026 roku ma pojawić się nowa i tańsza bateria ze stałym elektrolitem. Toyota jej osiągi porównuje z wynikami baterii z elektrycznego SUV-a bZ4X – będzie o 20 proc. bardziej wydajna, a jej naładowanie potrwa do 30 minut lub krócej. Według producenta bZ4X ma około 500 km zasięgu.
Fot. mat. prasowe Toyota